poniedziałek, 6 maja 2013

Chapter 1

Dayna's POV

Dzisiaj był ten dzień... Przeprowadzałam się do Kanady, a tak dokładniej to do Stratford, z moim chłopakiem i jego rodzicami. Chodziłam z Dylan'em od roku. On to dla mnie wszystko i bardzo go kocham. Moi rodzice umarli tragicznie w wypadku na łodzi kilka miesięcy temu, dlatego rodzina Dylan'a postanowiła zaopiekować się mną. Jego rodzice to praktycznie moja mama i tata, więc wspierają mnie jak mogą dając mi wszystko czego potrzebuję o kocham ich tak jak moich rodziców. Nicki, mama Dylan'a, dostała awans i dlatego musieliśmy się przeprowadzić z Nowego Yorku do Stratfordu. Nie chciałam opuszczać wszystkiego w mieście w którym mieszkaliśmy, ale nie chciałam podjąć się do walki z Nicki i Dave'm (tatą Dylan'a), bo zrobili bardzo dużo dla mnie. Jednak, że lubiłam to uczucie opuszczania przeszłości a rozpoczynania czegoś nowego. Kiedy tak myślałam Dylan ścisnął moją rękę, wyciągając mnie z głębokich myśli.
- Jesteśmy tu prawie przepiękni- powiedział Dylan, wyglądając za okno, kiedy przejeżdżaliśmy przez ulicę Stratfordu. Miasto to chociaż małe za to piękne. Kolejną rzeczą, która była cudowna to Dylan. Był wysoki, dobrze zbudowany, opalony z krótkimi, jasno brązowymi włosami. Dylan to jeden z tych, w którym dziewczyny na sam widok się zakochują.

Uśmiech pojawił się na mojej kiedy wyszliśmy na zewnątrz. Stał tam niesamowity dom jaki kiedykolwiek widziałam.
- Czy... to jest nasz dom ?-zapytałam
- Tak kochanie- wyszeptał mi to do ucha, przytulając się. Obróciłam się i objęłam jego szyję, całując go.
- Ej wy oboje. Przestańcie  i zacznijcie wnosić pudła- powiedział Dave zaczynając się śmiać wchodząc do domu.

Kiedy wyszłam po schodach do góry nowego domu, poczułam się szczęśliwa, co było wspaniałym uczuciem. Mój pokój znajdował się naprzeciwko Dylan'a i wiedziałam, że będzie się przemykał jak to robił w Nowym Yorku. Mój nowy pokój był cały fioletowy z nowoczesnymi meblami oraz wielkim drewnianym łóżkiem w samym środku. Zaczęłam rozpakowywać wszystkie moje rzeczy w pokoju, Zajrzałam  przez okno do ogrodu sąsiadów. Zauważyłam tam prześliczną dziewczynę, która stała naprzeciwko drzwi wejściowych przytulała się bardzo, bardzo, bardzo gorącego chłopaka. Uśmiechali się  i chichotali pomiędzy sobą. Nieznajomy przesuwał ręką po jej plecach w górę i w dół. Objęła jego wokół szyi. Ta dziewczyna była nieziemsko ładna. Miała długie, brązowe włosy, które przy końcach robiły się kręcone. Posiadała perfekcyjną figurą. Każdy chłopak na pewno ślini się na jej widok. Zazdrościłam jej. Tak, miałam Dylan'a, który sprawiał, że czułam się jak księżniczka, ale nadal nie czułam swej piękności wystarczająco. Westchnęłam i zaczęłam się dalej rozpakowywać.

*Ding, dong*
-Dayna....Dylan... Otwórzcie, mamy zamiar wyskoczyć po żywność i inne rzeczy, nie wpadnijcie w żadne kłopoty-krzyknęła Nicki przed tym jak usłyszeliśmy trzaskające tylne drzwi. Dylan i ja zeszliśmy trzymając się za ręce i podeszliśmy do drzwi. Otworzyłam je i na moją niespodziankę zobaczyłam parę, którą nie dawno widziałam z okna.
-Cześć, jestem Rachel, a to jest Justin-piękna dziewczyna powiedziała, za to chłopak się zaśmiał.
-Więc ja to Dayna, a to jest mój chłopak Dylan- wypowiedziałam to uśmiechając się.
-Ooo...to wy jesteście razem ?-Rachel zapytała.
-Tak, ja potrzebuję tutaj mieszkać, rodzice Dylan'a zaopiekowali się mną-próbowałam się to z siebie wykrzstusić, nie wchodząc w szczegóły. Nie lubiłam opowiadać ludziom co mi się przytrafiło.
-O to jest świetne mieszkać z dziewczyną, co nie koleś ?-Justin mówiąc do mrugnął. Dylan puścił słaby uśmieszek. Nie był dobry w poznawaniu nowych ludzi. Nie lubił się otwierać.
-Zauważyliśmy, że się wprowadziliście. Idziemy dzisiaj na imprezę do naszych znajomych. Chcecie się przyłączyć ?-Rachel zapytała uśmiechając się. Popatrzyłam się na Dylan'a, który kiwnął głową. Odwróciłam się do Rachel.
-Tylko pozwól mi się przebrać-powiedziałam, obracając się wokół. Miałam na sobie tylko legginsy i sweter.
-Nie, nie, nie. Tak jest ok.Wszyscy jesteśmy na co dzień wokół siebie, tylko sami. Nie będziemy nigdzie wychodzić-Rachel powiedziała.
-Okey-mówiąc to wypchnęłam Dylan'a przez drzwi.

-Hej, masz seksowną dziewczynę-chłopiec powiedział z uśmiechem.
-Tak i jest cała moja-odpowiedział Dylan.
-Hej, jest ok-odrzekłam-Jestem Dayna
-Jestem Chaz. Miło mi Cię poznać. A to jest Rayn i Emma-dodał wskazując na osoby siedzące na sofie.

Gdy wracaliśmy do domu z Dylan'em, Justin'em i Rachel, czułam się błogosławiona, że zdobyłam przyjaciół w pierwszy dzień pobytu tutaj. Miałam przeczucie, że spędzę z nimi dobry czas. Cieszę się, że są wakacje.

----------
To jest mój pierwszy rozdział. Mam nadzieję, że wam się podoba. Dziękuję mojej przyjaciółce Julii, bez których tych rozdziałów, by nie było.


4 komentarze:

  1. Świetne! Tłumacz dalej kochana ;*
    @just_kidrauhl23

    OdpowiedzUsuń
  2. ;OOO najlepsze opowiadanie ever <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy następny? *___*

    OdpowiedzUsuń
  4. czekam nn ;))

    OdpowiedzUsuń